Bezrobocie to problem coraz większej liczby studentów. Co roku liczba abiturientów, którzy mają już za sobą edukację, nie może znaleźć wymarzonej i godziwej pracy. Teoretycznie, takie osoby mogą załapać się, na przykład, do robót przy drogach czy jako pomocnik kucharza. Takich możliwości jest wiele. Niestety, mają one wiele wad. Przede wszystkim, studenci nie po to uczyli się kilka lat, aby potem pracować w takich zawodach. Najgorsze jest jednak to, że w takich miejscach pracy zarobki są na naprawdę bardzo niskim poziomie. Z czego jednak wynika problem tak dużego bezrobocia wśród studentów? Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się też ważnej dla wielu osób sprawie.
Naszym zdaniem, studentów jest po prostu za dużo. Niestety, uczelnie chcą mieć jak najwięcej uczniów i otwierają coraz to nowsze kierunki. W żaden sposób nie przekłada się to jednak na pomoc takim osobom. Miejsca na rynku pracy są ograniczone. Jeśli z każdym kolejnym rokiem będzie więcej studentów, to bardzo łatwo zauważyć, że wielu z nich nie ma szans na znalezienie zajęcia w swoim zawodzie, które będzie dawało im nie tylko satysfakcję, ale również godne pieniądze.
Innym powodem jest fakt, że gro studentów wybiera mało przyszłościowe kierunki. Warto przed podjęciem tej kluczowej decyzji zastanowić się, które studia mogą się przydać, a które kompletnie nie. Sporo osób tego nie robi i potem skazują się na pewne bezrobocie. Musicie pamiętać, że są sektory, w których bardzo mało absolwentów od razu znajdzie nowe zajęcie. Są zaś branże, w których te szanse są zdecydowanie większe i właśnie na takie kierunki warto iść.
Niestety, dużo pracodawców stawia też na osoby, które mają jakiekolwiek doświadczenie. Jest to paradoks, ponieważ jeśli ktoś uczył się całe życie, to nie miał szans zdobyć konkretnych umiejętności. Warto zatem już w czasie studiów podjąć jakiekolwiek działania w tym kierunku. Może to być nawet zwykły staż, który pomoże zdobyć doświadczenie i zwiększy szanse na znalezienie pracy zaraz po zakończeniu studiów.